fotopropaganda blog o dobrej fotografii

Polska fotografia przyrodnicza górą

Posiadam legitymację tego szanownego Związku od wielu lat. Dumnym z tego jest tym bardziej, że jakość fotografii przyrodniczej w Polsce w ostatnich latach wystrzeliła pod gwiazdy! Byłem dalece zdumiony oglądając strony Internetowe związków regionalnych i głównego ZPFP.

Przez ostatnie lata los nie darzył mi możliwością fotografowania na łąkach i polach. Trochę odszedłem od korzeni, bo od tego chyba w sumie zaczynałem. Co by nie gadać, to chyba standardowa kiedyś była droga do fotografii. Wschody, zachody, plenerki, morze, łąki, robaczki.

Potem poszedłem w kierunku długolufych fotografów ptaków, ale gdy teraz oglądam prace niegdysiejszych konkurentów w walce o najlepsze ujęcie, to wiem, że sromotnie już wszystko przegrałem. Poziom techniczny i artystyczny moich kolegów jest naprawdę na światowym poziomie. W każdym praktycznie obszarze. Od ptaszorów, przez makro, po plenerowe widoki i video-audio pokazy. Jestem onieśmielony przybywając nadal w tym zacnym gronie fotografów przyrodniczych.

Tak dla przykładu:

Karol Woźniakowski (Gerczak) – plenery przede wszystkim, ale też pokazy. Nocna fotografia.

Mateusz Piesiak – ptaszory – tutaj w sumie nie ma o czym mówić. Jakość, wiek i zaangażowanie młodego fotografa mnie powala. Przeglądnijcie zasób folio tego człowieka. Doskonałe kadry.

Ireneusz Walędzik – macro i skala dalece poza makro chyba

Marcin Zagórski – nie znalazłem autorskiej galerii, ale i tak zobaczyć można poziom

Łukasz Kuczkowski – plenery zapierające dech

Henryk Janowski – ptaki przede wszystkim i ssaki (używasz jeszcze tej 400mm? :))

Grzegorz Leśniewski – to już topowa marka (pozdrawiam Grzegorz)

Piotr Chara – klasa ptasia

Mateusz Moskalik – krainy dalekie i zimne

I dziesiątki innych, których nie dam rady wymienić.

Cieszy mnie, że fotografia przyrodnicza w Polsce wyszła parę lat temu poza pewne ograniczenia, nie tylko finansowe – kogo 10 lat temu było stać na szkło 600/4? Nie mówiąc już o dostępności takowego nawet z drugiej ręki w Polsce. Nie myślcie, że sprzęt to jedyne kryterium, ale zapewne pomocne bardzo jak w każdej dziedzinie fotografii.

Zmieniło się podejście. Widzenie. Ludzie fajnie oglądają świat, a bycie przyrodniczym fotografem to obecnie wyższa szkoła jazdy, a nie tylko wschodzik i zachodzik :)

Cieszy wysoki poziom w konkursach organizowanych przez ZPFP – to ważne, by wewnętrznie promować najlepszych.

Pozdrawiam Brać Fotołowiecką!

1 komentarz

  • I gdy sie już miłośnicy fotołowów zgomadzą na toruńskim festiwalu Sztuka Natury (ostatnia edycja grudzień 2013) wychodzi z tego dużo inspiracji od autorów współczesnych, m.in. tu wymienionych. Ciekawe wypadły przypomnienia zdjęć Włodzimierza Puchalskiego w postaci wystawy i prezentacji wznowień “Bezkrwawych łowów” i “Wyspy kormoranów” z audiobookami. Polecam dźwiękowe wersje tych historii.

fotopropaganda blog o dobrej fotografii